Marzenia uleciały.
3 08 2016Niestety nie było przełomu w indywidualnych mistrzostwach świata w pool bilard. W Doha najlepiej zagrał Karol Skowerski, dochodząc do najlepszej 32, ale to ciągle daleko od medalu. Na awans do fazy pucharowej stać było M. Śniegockiego, M. Fortuńskiego i W. Szewczyka. K. Juszczyszyn poległ w meczu o awans do tej fazy. W katarze , w eliminacjach, próbował sił także R. Babica. Do wejścia, do turnieju głównego zabrakło mu jednego zwycięstwa. Na rok przed World Games jest więc mało zabawnie. Kto nas zatrzymał ? Głównie Azjaci. Od kilku lat naciskamy na Ministerstwo o zgodę na inne wykorzystanie środków z dotacji rządowej, pokazując, że potrzebujemy więcej grać na Dalekim Wschodzie. Nie udaje się!!! Czy tym razem wyniki przemówią i prezes Kędzierski zmieni strumień środków ?
Niestety nie możemy się także pochwalić szczególnymi rezultatami w Euro Tour. W pierwszej 35. rankingu jest wprawdzie aż 8 Polaków, to jednak wyników oscylujących w strefie medalowej jest mało. Licząc, że każdy z tej ósemki zagrał w 7. turniejach, to mamy 56 startów. Interesują nas miejsca medalowe i powiedzmy 5. lokaty. W ostatnim roku takich wyników mamy 8. To jest 12,5 %. W tym mamy tylko dwa medale: złoty Fortuńskiego i srebrny Juszczyszyna. Gdzie zatem tkwi błąd ? Jak przełamać tą niemoc na kilka miesięcy przed nominacją do imprezy we Wrocławiu ? Wspólnie z Zarządem PZBil i zawodnikami musimy o tym porozmawiać. Problem jednak tkwi w tym, że brak pieniędzy powoduje, że nikt nie obserwuje poszczególnych startów-meczów kadrowiczów. Cała para idzie, zgodnie z “życzeniem” zawodników w starty. Nie ma przygotowań, a sami zainteresowani i tak oceniają , że wiedzą wszystko, więc nie potrzebują nikogo, kto dokona analizy ich sportowych wyczynów. Szczególnie jak marnotrawią wkładane w nich pieniądze, poprzez słabe przygotowanie do zawodów.
W Doha z kadra był prezes PZBil. Czekam na jego relację .